24 listopada 2015 roku turecki myśliwiec F-16 zestrzelił rosyjski samolot SU-24, który naruszyć miał turecką strefę powietrzną. Doprowadziło to do zerwania stosunków dyplomatycznych między Turcją a Rosją. Moskwa wprowadziła embargo na liczne tureckie produkty żywnościowe, zawiesiła współpracę w sferze naukowo – technicznej, gospodarczej oraz kontaktów wojskowych. Władimir Putin żądał, aby Turcja przeprosiła za zestrzelenie samolotu, groził również, że znacznie spadnie liczba rosyjskich turystów odwiedzających tureckie kurorty. W rezultacie zmniejszyła się ona o ok. 90%.
27 czerwca 2016 roku po 7 miesiącach chłodnych stosunków między Ankarą i Moskwą, nastąpił przełom. Prezydent Turcji Recep Tayyp Erdoğan wystosował list do prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym podkreślił jak ważnym partnerem Republiki Turcji pozostaje Federacja Rosyjska. Próby ocieplenia relacji strona turecka podejmowała od pewnego czasu, jednak dopiero teraz Moskwa odpowiedziała na nie chęcią dialogu.
Erdoğan według Kremla, przeprosił za zestrzelenie samolotu oraz wyraził głębokie kondolencje rodzinie zabitego pilota Olega Pieszkowa, a także obiecał rekompensatę finansową. Sekretarz Stanu tureckiego prezydenta Ibrahim Kalin przekazał trochę inną wersję treści listu, w której Erdoğan wyraził żal z powodu zestrzelenia samolotu, ale nie przeprosił. Jeśli zaś rodzina pilota chciałaby otrzymać odszkodowanie musi wystąpić z wnioskiem do strony tureckiej, która go rozpatrzy. Burmistrz tureckiego kurortu w Kemer wyszedł z inicjatywą ofiarowania domu rodzinie Pieszkowa, ta odrzuciła propozycję i oznajmiła, że żadnego odszkodowania od strony tureckiej nie przyjmie.
Tego samego dnia (27 czerwca) Gazprom zadeklarował, że gotowy jest wznowić rozmowy o budowie podmorskiego gazociągu do Turcji. Dwa dni później 29 czerwca 2016 roku z inicjatywy rosyjskiej, odbyła się rozmowa telefoniczna między przywódcami obydwu państw. Uzgodnili oni wznowienie dialogu politycznego, zapowiedziano zniesienie sankcji oraz osobistego spotkania prezydentów. Strona rosyjska domaga się jeszcze m.in. zwrotu pieniędzy za zestrzelony samolot, lecz już 28 czerwca premier Turcji Binali Yildirim zapowiedział, że Turcja wyraziła żal z powodu zestrzelenia samolotu, ale nie ma zamiaru zapłacić.
Strona rosyjska domagała się również ukarania winnych. Do zestrzelenia pilota spadającego już na spadochronie przyznał się Alparslan Celik, który został zatrzymany w marcu 2016 roku w Izmirze, zwolniony w maju z powodu braku dowodów. Śledztwo jednak zostało wznowione 27 czerwca. 1 lipca w Soczi doszła do rozmów ministrów spraw zagranicznych Rosji oraz Turcji, formalnie było to spotkanie organizacji czarnomorskiej współpracy gospodarczej.
Kolejnym posunięciem mającym zniwelować ilość tureckich przeciwników było podpisanie porozumienia normalizującego stosunki dyplomatyczne między Turcją i Izraelem 28 czerwca 2016 roku. Relacje między tymi państwami uległy znacznemu pogorszeniu w 2010 roku, gdy izraelscy komandosi obawiający się przemytu broni dla Hamasu próbowali zatrzymać, tzw. Flotyllę Wolności z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. Podczas abordażu na statek Mavi Marmama śmierć poniosło dziesięciu obywateli Turcji. Turcy w zamian zażądali przeprosin, zadość uczynienia dla rodzin zabitych oraz zniesienia blokady Strefy Gazy. Spotkało się to ze stanowczą odmową Izraela.
Po sześciu latach od tamtego zdarzenia obydwie strony zobowiązały się powołać do końca lipca ambasadorów. Wypłacić ofiarom ataku na statek zadośćuczynienia w wysokości 20 mln USD oraz umożliwić pomoc dla Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu. Na terytorium Turcji w dalszym ciągu będą działać biura Hamasu, ale mogą one prowadzić jedynie działalność polityczną.
W zamian za te zobowiązania Ankara ma pomóc w uwolnieniu dwóch Izraelczyków, uwięzionych w Strefie Gazy, a także odzyskać ciała dwóch żołnierzy izraelskich. Normalizacja stosunków ważna jest nie tylko z gospodarczego punku widzenia, choć gdyby Turcja przystąpiła do projektu zbudowania przez stronę izraelską gazociągu na Cypr to mogłaby w jakimś stopniu uniezależnić się od gazu z Rosji. Inne gałęzie współpracy to kwestie wywiadowcze czy współpraca w zakresie bezpieczeństwa. Tureccy przywódcy liczą na pomoc izraelskiego lobby w USA w spornych kwestiach na linii Ankara – Waszyngton, dotyczących popierania przez Stany Zjednoczone partyzantki kurdyjskiej walczącej z Państwem Islamskim. Porozumienie uderza również w Iran osłabiając to państwo w regionie.
Zmiany w polityce zagranicznej Turcji wskazują na jej pragmatyczne podejścia. Próba prowadzenia dyplomacji w taki sposób, aby nie było żadnych problemów z sąsiadami, doprowadziła do sytuacji, w której ciężko wskazać sąsiada, z którym Turcja nie ma scysji. Nowy premier Binali Yildirim zapowiada zmniejszenie ilości wrogów na rzecz przyjaciół, jednak czy mu się to uda? Czy Turcja nie popełni kolejnego strategicznego błędu i zostanie “anatolijskim tygrysem”? Odpowiedź na te i inne pytania można uzyskać tylko uważnie przyglądając się polityce tureckiej w najbliższych miesiącach.
Karolina Olszowska