Temperatura protestów w Hong Kongu ciągle wzrasta.
Od niemal 3 miesięcy trwają protesty w Hong Kongu sprowokowane projektem ustawy o ekstradycji, pozwalającej na przekazywanie więźniów między Chińską Republiką Ludową a Specjalnym Regionem Administracyjnym Hong Kongu. Strajkujący obawiają się, że zwiększy to wpływy polityczne Komunistycznej Partii Chin na wolność i niezależność jego obywateli. Pomimo, że szefowa hongkońskiego rządu - Carrie Lam - zapowiedziała wycofanie się z kontrowersyjnej legislacji, protesty trwają nadal i przerodziły się w sprzeciw wobec wzrastającego autorytaryzmu Pekinu i demonstracji determinacji do utrzymania demokratycznego i niezależnego od Chin statusu.
Z uwagi na napięcie społeczne, zdecydowano się odwołać miejscowe uroczystości związane z 70-leciem powstania Komunistycznej Partii Chin. Mieszkańcy Hong Kongu szybko zorganizowali się, za pośrednictwem internetu, by zorganizować nieautoryzowany marsz w ramach „dnia żałoby”, jako że według nich nie jest to powód do świętowania, lecz smutku. Wiece organizowane są także pod konsulatami krajów Zachodu, przede wszystkim Wielkiej Brytanii i USA, gdzie strajkujący nawołują do interwencji i wsparcia ich niezależności.
Wśród licznych niezarejestrowanych protestów dochodzi do częstych starć z policją, podczas których mieszkańcy wspomagają się ręcznie wykonanymi bombami z benzyną, a służby bezpieczeństwa nie wahają się używać gazu łzawiącego, pałek teleskopowych czy nawet ostrej amunicji, od której w dniu 1 października ciężko ranna została pierwsza osoba od czasu wybuchu protestów. Świat obiegają filmy rejestrowane przez mieszkańców Hong Kongu, obrazujące brutalność nieuzasadnionych ataków miejscowej policji. Z uwagi na brak kontroli nad demonstracjami i w celu lepszej identyfikacji osób, rząd zdecydował się zakazać noszenia kominiarek i masek zasłaniających twarz. Zrodziło to jeszcze większe zaniepokojenie społeczne uderzając w poczucie wolności protestujących, przez co niepokój w azjatyckiej stolicy finansów na pewno szybko się nie skończy.
Autor: Tomasz Obremski
Źródła:
https://www.economist.com/china/2019/09/05/hong-kongs-leader-has-made-a-concession-to-protesters
https://hbr.org/2019/09/understanding-hong-kongs-turbulent-summer
https://www.hongkongfp.com/2019/10/01/day-mourning-protests-erupt-around-hong-kong-districts-china-national-day-marred-tear-gas-clashes/
Światełko w tunelu sporu handlowego między USA a ChRL.
Od 6 lipca 2018 r. panuje wojna handlowa między dwoma światowymi mocarstwami – Stanami Zjednoczonymi i Chinami. Jednak od kilku tygodni państwa te zaczynają dostrzegać światełko w tunelu ciągnącego się sporu. Czy 12 września 2019 r. był punktem zwrotnym w tym starciu? Takie lub podobne pytanie zapewne zadaje sobie spora część obserwujących konto na Twitterze, należące do prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa.
W poście z tego dnia Prezydent USA zapowiedział, że na prośbę wicepremiera Chin Liu He, a także w związku z uroczystościami 70. rocznicy istnienia Chińskiej Republiki Ludowej, Stany Zjednoczone zgodziły się na przesunięcie wejścia w życie podwyżki nowych ceł na chińskie produkty z 1 października na 15 października. Podkreślił on również, że jest to gest dobrej woli Stanów Zjednoczonych w stosunku do Chin. Niektórzy z obserwatorów politycznych potraktowali ten gest jako początek „rozluźnienia” napiętej sytuacji w wojnie handlowej pomiędzy tymi dwoma mocarstwami.
Na odpowiedź Chin nie trzeba było długo czekać. Następna dnia Chińska Agencja Prasowa poinformowała, że władze chińskie zapowiedziały zniesienie dodatkowych ceł na niektóre amerykańskie produkty rolne. To dość duże ustępstwo ze stron Chińczyków. Należy bowiem pamiętać, że amerykańscy rolnicy, szczególnie hodowcy wieprzowiny, są jednymi z najbardziej poszkodowanych w wojnie handlowej. Z tego względu władze amerykańskie stworzyły specjalny program, dzięki któremu producenci produktów rolnych dotknięci wojną handlową sprzedają żywność do banków żywności.
Natomiast głównym problemem, z którym ostatnio borykają się Chińczycy, jest najwolniejszy od 2002 r. wskaźnik produkcji. Władze państwa zdają sobie sprawę, że wojna handlowa ze Stanami Zjednoczonymi oraz spadek wskaźnika sprzedaży detalicznej może spowodować osłabienie pozycji azjatyckiego mocarstwa na arenie międzynarodowej. Zbliżające się globalne spowolnienie gospodarcze nie wróży nic dobrego dla Chin. Trudno bowiem przewidywać, że będzie tak urodzajne dla Pekinu, jak kryzys w 2008 r., po którym Chiny stanęły w szranki gospodarczego wyścigu z USA. Wówczas Chiny dopiero aspirowały do bycia potężnym mocarstwem z dobrze rozwiniętą gospodarką, którą są obecnie.
Wspólne ustępstwa zbliżyły dwa światowe mocarstwa do tego stopnia, iż zdecydowały się one na rozpoczęcie negocjacji. Rozmowy odbyły się w środku września i były wstępem do spotkania na najwyższym szczeblu, które zostało zaplanowane na październik. Dobrym prognostykiem rozmów może okazać się ukazanie listy 400 chińskich produktów, które nie będą objęte amerykańskimi taryfami celnymi. Na liście znalazły się m.in. materiały syntetyczne, chemikalia, materiały tekstylne, czy produkty ze stali.
Czy te wszystkie sygnały zwiastują zakończenie wojny handlowej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi? Tego nie można jednoznacznie powiedzieć. Gesty dobrej woli z obu stron pozwalają jednak twierdzić, że październikowe rozmowy mogą być krokiem milowym ku zakończeniu wojny handlowej, która wobec zbliżającego się kryzysu gospodarczego, może spowodować więcej złego niż dobrego w kontekście tych dwóch państw, jak również zbliżających się wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Autor: Dawid Urban
Źródła:
https://www.bbc.com/news/topics/ce25yderw6pt/trade-war
https://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/wojna-handlowa-usa-chiny-chiny-oglosily-cla-odwetowe-na-towary-z-usa,963493.html
https://www.china-briefing.com/news/the-us-china-trade-war-a-timeline/
https://www.polskieradio24.pl/42/273/Artykul/2367106,Prezydent-Donald-Trump-przesuwa-w-czasie-wejscie-w-zycie-nowych-cel-na-chinskie-produkty
Stany Zjednoczone uchylają zamknięte wcześniej drzwi. Porozumienie handlowe Japonii i USA.
Stany Zjednoczone podpisały wstępne porozumienie handlowe z Japonią, które ma otworzyć japoński rynek na amerykańskie produkty rolne o wartości aż do 7 bilionów dolarów rocznie (takie jak wołowina, wieprzowina, pszenica, ser, czy wino) i dodatkowo zmniejszając amerykańskie taryfy na japońskie turbiny, narzędzia, kwiaty, rowery, czy zieloną herbatę. Sam prezydent USA uznał to za ogromne zwycięstwo dla amerykańskich farmerów, hodowców i właścicieli rancz. Warto wspomnieć, że łączna wartość japońskiego importu amerykańskich produktów rolnych to aż 14 bilionów dolarów rocznie. Premier Japonii – Shinzo Abe zgodził się, aby kraj ten kupował nadmiar amerykańskiej kukurydzy, która jest ogromnym zmartwieniem dla farmerów przez wojnę handlową toczącą się między Waszyngtonem i Pekinem. Bez wątpienia jest to korzystne posunięcie dla prezydenta Donalda Trumpa w kontekście zbliżających się w wyborów prezydenckich w 2020 roku, dając mu możliwość pozyskania większej ilości głosów wśród rolników.
Dodatkowo, według tego co ogłosił już w sierpniu amerykański przedstawiciel handlowy – Robert Lighthizer, pakt ma również pokrywać takie gałęzie gospodarki jak taryfy przemysłowe oraz handel cyfrowy. Oba kraje mają nadzieję, że porozumienie na tej płaszczyźnie będzie służyło jako model do negocjacji z innymi krajami świata. Jednakże taryfy nakładane na pojazdy osobowe i części samochodowe mają nie ulec zmianie, pomimo wcześniejszych gróźb Donalda Trumpa o nałożeniu dodatkowych 25-procentowych taryf. Gazeta „New York Times” doniosła, że jednym z żądań Japonii jest włączenie do paktu tak zwanej „klauzuli wygaśnięcia” (z ang. „a sunset clause”), co oznaczałoby unieważnienie porozumienia i związanymi z nim korzyściami, gdyby USA pobierały opłaty od importowanych japońskich samochodów.
Osobna umowa o handlu cyfrowym porusza najważniejsze jego obszary – zakaz nakładania ceł na produkty cyfrowe: między innymi e-booki, muzykę, czy oprogramowania; zapewnienie transferów danych we wszystkich sektorach bez barier transgranicznych. Na zasadach ustalonych przez USMCA (United States-Mexico-Canada Agreement), kontrakt ten spełnia „złoty standard” handlu cyfrowego, jak i zwiększa handel, w którego dziedzinie USA są liderem. Można uznać, że jest to zwycięstwo dla rządu Japonii, która walczyła o zawarcie paktów handlowych z Chinami, Kanadą, Meksykiem, jak i innymi krajami. W czasie eskalacji sporu pomiędzy Stanami a Chińską Republika Ludową, porozumienie ma na celu poprawić relację między dwoma krajami i przywrócić równowagę handlu. Stany Zjednoczone oczekują jednakże prowadzenia dalszych owocnych negocjacji z Japonią związanych z pozostałymi barierami taryfowymi i pozataryfowymi.
Autor: Viktoria Kościewicz
Źródła:
http://wyborcza.pl/7,155287,25238174,umowa-handlowa-usa-z-japonia-przedwyborczy-prezent-trumpa-dla.html
https://www.nytimes.com/2019/09/23/us/politics/us-japan-auto-tariffs.html
Kontrowersyjne prawo turystycznego raju.
Cudowny wypoczynek w egzotycznej Indonezji? Wakacje marzeń na Bali? Wprowadzenie ostatnio zaproponowanych zmian do kodeksu karnego może skutecznie utrudnić ich realizację.
Prawo w Indonezji, choć już rygorystyczne (bezwzględnie zabronione są tam narkotyki czy hazard) ma stać się jeszcze bardziej restrykcyjne po wprowadzeniu zmian zaproponowanych przez Islamską Partię Demokratyczną. Nowe przepisy, oprócz surowego zakazu cudzołóstwa czy dzielenia jednego pokoju przez pary niebędące małżeństwem, dotyczą również związków homoseksualnych. Zakazane będzie także publiczne okazywanie sobie uczuć, sprzedaż tabletek wczesnoporonnych, udostępnianie antykoncepcji osobom poniżej 18 roku życia oraz aborcja. Wszystkie te wykroczenia traktowane będą jako obraza Boga, państwa i prezydenta. Osoby, które nie będą się stosować do nowego prawa, zostaną ukarane sześcioma miesiącami więzienia, albo chłostą i grzywną w wysokości 710 dolarów. Co ciekawe podobne zmiany starano się wprowadzić bezskutecznie do kodeksu karnego już wcześniej.
Organizacje broniące praw człowieka, w tym Human Rights Watch, uważają, że nowe przepisy “mogą być zagrożeniem nie tylko dla kobiet, mniejszości religijnych i seksualnych, lecz dla wszystkich Indonezyjczyków”.
Nie są jednak to jedyne zmiany przeciw którym protestowali m.in. indonezyjscy studenci. Parlament 24 września głosował również nad zmniejszeniem kompetencji komisji antykorupcyjnej (Indonesian Corruption Watch), która uważana była za kluczowe ciało w walce z miejscową korupcją oraz najbardziej wiarygodny organ kontroli obywatelskiej. Protesty które rozpoczęły się w stolicy kraju – Jakarcie, gdzie na ulicę naprzeciw demonstrującym obywatelom wyszły 24 tysiące żołnierzy i policji, wybuchły także w innych miastach – m.in. w Solo, skąd pochodzi prezydent Indonezji – Joko Widodo. Niestety, wraz ze wzrostem niezadowolenia wzrosła również brutalność protestów i władz w wyniku czego zginęły co najmniej 3 osoby, w tym dwóch studentów, a setki osób zostało rannych.
Prezydent wzywany jest do dalszego sprzeciwu wobec nowych regulacji, jako zagrażające turystyce Indonezji oraz przejrzystości władzy w kraju, na którą powoływał się podczas tegorocznych wyborów prezydenckich.
Autor: Anna Pyrek
Źródła:
https://edition.cnn.com/2019/09/19/asia/indonesia-criminal-code-reform-intl-hnk/index.html
https://natemat.pl/285149,nowe-prawo-w-indonezji-wspolne-pokoje-tylko-dla-malzenstw-strach-na-bali
https://www.aljazeera.com/news/2019/10/protests-resume-indonesia-revised-anti-corruption-law-191001014457768.html
Przetasowania w rządzie Kazachstanu.
Wybrany cztery miesiące temu prezydent Kazachstanu – Kasym-Żomrat Tokajew dokonał zmian w rządzie. Nowym szefem kancelarii Prezydenta został Jerlan Koszanow, zastąpił on na tym stanowisku Krymbeka Kuszerbajewa, który został sekretarzem stanu. Natomiast ministrem spraw zagranicznych mianowany został Muchtar Tleuberdi. Zastąpił on Bejbuta Atamkułowa, który swoje miejsce znalazł w resorcie przemysłu i rozwoju infrastruktury.
Należy zauważyć, że zmiany te zostały dokonane po stu dniach sprawowania funkcji Prezydenta przez Tokajewa. To dość symboliczny moment. Obserwatorzy spierają się, czy tak szerokie zmiany w składzie rządu oznaczają próbę uniezależnienia się obecnego prezydenta od Nazarbajewa, czy są raczej potwierdzeniem słów Tokajewa, który podczas zaprzysiężenia na urząd zapowiedział, że będzie brał zdanie przewodniczącego partii Nur Otan przy podejmowaniu każdej swojej politycznej decyzji. Szczególnie może dziwić zastąpienie Kuszerbajewa Koszanowem, który był gubernatorem regionu przemysłowego, ale nie sprawował nigdy tak ważnych stanowisk, jak obecnie.
Czy te roszady są zapowiedzią wymiany ludzi zawdzięczających karierę polityczną Nazarbajewowi i próbą budowy własnego środowiska politycznego przez Tokajewa? Czy może służą jedynie wykazaniu, że były prezydent może nadal decydować o składzie personalnym rządu i nikt nie może czuć się pewny swojej pozycji, bo ławka rezerwowych jest długa? Najbliższe miesiące powinny dać temu odpowiedź. Jedno jest pewne: nowy prezydent nie pozwoli nudzić się obserwatorom kazachskiej sceny politycznej.
Autor: Dawid Urban
Źródła:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/kazachstan-tokajew-wygrywa-wybory-prezydenckie,943211.html
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/kazachstan-prezydent-tokajew-mianowal-nowych-ministrow-w-rzadzie,970695.html
https://eurasianet.org/kazakhstan-does-government-reshuffle-offer-clues-about-future
Postępująca izolacja Republiki Chińskiej.
We wrześniu, zaledwie w przeciągu tygodnia, aż dwa kraje: Wyspy Salomona oraz Kiribati, zerwały swoje stosunki dyplomatyczne z Republiką Chińską na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej. Łącznie już siedem państw porzuciło Tajwan od czasów objęcia prezydentury w 2016 roku przez Tsai Ing-wen (wcześniej zrobiły to: Burkina Faso, Republika Dominikany, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca, Panama i Salwador).
W ramach doktryny „jednych Chin” niemożliwe jest utrzymywanie dyplomatycznych relacji jednocześnie z rządem w Tajpej i Pekinie, które od 1949 uważają się jedynym zwierzchnikiem i kontynuatorem państwa Chińskiego i wzajemnie roszczą sobie prawo do swoich terytoriów. Chiny kontynentalne dysponujące znacznie większymi możliwościami finansowymi i politycznymi, skutecznie przekonują kolejne kraje Ameryki Środkowej i Pacyfiku do porzucenia sojuszu z ich największym rywalem. Obecnie zwierzchnictwo rządu Tajpej uznaje już jedynie 15 państw.
Tajwan oraz Stany Zjednoczone zarzucają Pekinowi, że najzwyczajniej kupuje sobie polityczne wpływy i pod pozorem pomocy finansowej wpędza małe kraje w pułapkę zadłużenia. Dodatkowo, intensyfikacja tych działań pod koniec 2019 roku może być spowodowana chęcią ingerencji Komunistycznej Partii Chin w styczniowe wybory prezydenckie na Tajwanie. Obecna prezydent – Tsai ing-Wen wraz z popierająca ją Demokratyczną Partią Postępową wykazuje znaczną asertywność w relacji z Chinami kontynentalnymi propagując jednocześnie odrębność wyspy, jako niezależnego i osobnego kraju. Pekin obawia się, że może to w przyszłości doprowadzić do zerwania poczucia jedności narodowej z Chinami i proklamowaniu niepodległego Tajwanu w miejsce obecnej Republiki Chińskiej. Z tego powodu Chinom znacznie bardziej na rękę byłby powrót do władzy Kuomintangu, dzięki któremu przed zwycięstwem Tsai ing-Wen doszło do dużego zbliżenia ekonomicznego między obiema gospodarkami.
Z polskiego punktu widzenia, wrzesień na Tajwanie był jednak bardzo pozytywny, jako że doszło do porozumienia, dzięki któremu polskie jabłka trafią nie tylko na wyspę Formosy, ale również do Tajlandii.
Autor: Tomasz Obremski
Źródła:
https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/rynki-rolne/warzywa-i-owoce/17127-po-tajwanie-czas-na-polskie-jablka-w-tajlandii
https://www.theguardian.com/world/2019/sep/20/taiwan-loses-second-ally-in-a-week-as-kiribati-switches-to-china