W przeprowadzonym 4 września 2022 roku referendum Konstytucyjnym w Chile 62% głosujących odrzuciło projekt nowej ustawy zasadniczej. Widoczna jest zatem duża zmiana nastrojów od momentu referendum za zmianą Konstytucji z 2020 roku (wtedy 78% uczestników było za).
“This detention of our friend is an escalation, an intimidation so that all the crimes against humanity committed by the different governments of the United States are never revealed. So many interventions, so many invasions, so much looting”. These words were used by Evo Morales during a recent interview with British journalist Matt Kennard in reference to the extradition of WikiLeaks founder Julian Assange to the United States (US) (Declassified UK, 2020).
4 września zaplanowane jest referendum konstytucyjne w Chile, które zadecyduje o losach projektu ustawy zasadniczej opracowywanej od momentu zwycięstwa w wyborach prezydenckich Gabriela Borica. Propozycja zawiera kilka obszarów, w których dokonana ma zostać fundamentalna zmiana.
Nierówności społeczne i korupcja są kwestiami z którymi rejon Ameryki Łacińskiej zmaga się od lat. Jedno z najgłośniejszych śledztw, pod nazwą “Lava Jato” w Brazylii, ujawniło w 2014 roku sieć powiązań korupcyjnych obejmujące największe firmy i polityków różnych partii.
Autor: Dominik Bochenek
Gujana jest krajem położonym w północno-wschodniej części Ameryki Południowej. Sąsiaduje z Wenezuelą, Surinamem oraz Brazylią. Jest na swój sposób wyjątkowa – to jedyne anglojęzyczne państwo na kontynencie, a zarazem jedno z niewielu, które w 2020 roku nie zanotowało spadku PKB. W zasadzie, Gujana stanowi pod tym względem ewenement jak i rekordzistę – pomimo szalejącej na świecie pandemii koronawirusa, w ciągu ostatniego roku udało się tam odnotować ponad 40 proc. wzrost PKB – najszybszy wzrost gospodarczy na świecie. W poprzednich latach, wzrosty odnotowywane było średnio na poziomie 3 proc. rocznie. Chociaż liczba ta może powodować pewne zaskoczenie, stanowi ona jedynie część tego, co zapowiadały prognozy sprzed pandemii. W 2019 przewidywano, że wzrost gospodarczy w państwie może wynieść nawet 86 proc. Jak to możliwe?
Pierwotnie kolonia holenderska, w 1815 roku stała się własnością brytyjską. Niepodległość uzyskała w 1966 roku, zaś w 1970 roku ogłoszona została republiką w ramach Wspólnoty Narodów. Jej populację, liczącą około 800 tysięcy osób, stanowi do dzisiaj w dużej mierze ludność pochodzenia kolonialnego – potomkowie afrykańskich niewolników oraz robotników kontraktowych z Indii, którzy pierwotnie pracowali na plantacjach trzciny cukrowej. Po uzyskaniu państwowości, przez kolejne dekady Gujana musiała zmagać się z licznymi kryzysami politycznymi, a także typowym dla byłych kolonii problemem zależności i nadmiernego uzależnienia od popytu na typowe dla niej surowce (boksyt i cukier). Czynniki te sprawiły, że stosunkowo do niedawna, Gujana była jednym z biedniejszych państw regionu, o uzależnionej od eksportu gospodarce, nastawionej na rolnictwo. Odpowiadało ono za 1/3 PKB kraju. W 2017 roku wskaźnik ubóstwa mierzony jako odsetek osób żyjących za mniej niż 5,50 dolara dziennie wynosił 41,2 proc. Ubóstwo w kraju nie rozkładało się równomiernie – im dalej od wybrzeża, sytuacja była gorsza. Za przykład może posłużyć region Potaro-Siparuni, zlokalizowany przy granicy z Brazylią, gdzie jeszcze w 2019 roku 94 proc. mieszkańców żyło w biedzie. Stopa bezrobocia w 2017 wynosiła około 12%, dodatkowo kraj od lat zmagał się z problemem drenażu mózgów, czyli emigracji młodych, wykwalifikowanych osób do innych krajów, głównie Stanów Zjednoczonych lub Kanady – jak podaje Bank Światowy, około połowa obywateli z wyższym wykształceniem opuszcza Gujanę (jeszcze w 2011 było to ponad 70 proc.) a ponad 39 proc. jej obywateli mieszka za granicą.
Wszystko odmieniło się w maju 2015 roku. Amerykański koncern ExxonMobil odkrył zasobne złoża ropy naftowej, mieszczące się około 120 mil od stolicy kraju, Georgetown. Surowiec był tam poszukiwany już od lat 60., jednakże wcześniej zlokalizowane zasoby (odkryte m.in. w roku 1975) były zbyt małe, by rozpocząć eksploatację na dużą skalę. Te odkryte w ostatnich latach mają wynosić nawet 9 mld baryłek. Ich eksport rozpoczął się zaledwie około roku temu, w styczniu 2020. Do 2028 roku, wydobycie ma wynosić nawet ponad 1 miliona baryłek dziennie, co ma uczynić Gujanę dopiero 11. krajem w historii, któremu uda się osiągnąć taki wynik. Nadal będzie to poziom nieporównywalny z tym, ile produkują giganci naftowi tacy jak Arabia Saudyjska bądź Rosja – są oni w stanie wytworzyć nawet 10 mln baryłek dziennie, ale będzie on prawie dwukrotnością tego, ile produkuje należący do OPEC Ekwador.
Jak donosi Międzynarodowy Fundusz Walutowy, w tym roku wzrost gospodarczy ma być nieco niższy – organizacja prognozuje, że wyniesie on około 16 proc. W 2022 roku ma to być już 46,5 proc. zaś normalizacja wzrostu spodziewana jest dopiero na 2023 rok. Szacuje się, że PKB na głowę mieszkańca wzrośnie z 4,6 tys dolarów na głowę w 2017 (101. miejsce na świecie) do około 17,5 tys dolarów (ok. 40. miejsce na świecie) – znacznie powyżej poziomu PKB na głowę mieszkańca Polski.
Nie brakuje przepowiedni mówiących o tym, że Gujana w niedalekiej przyszłości stanie się jednym z najbogatszych państw regionu. Przedstawiciele gujańskiego rządu, m.in. minister zasobów naturalnych, Vickram Bharrat podkreśla, że jego kraj ma szansę stać się liderem na światowym rynku ropy i gazu i znaleźć się w gronie takich państw jak Katar czy Dubaj. Obserwatorzy i eksperci pozostają jednak sceptyczni. Wskazują na wysoki poziom korupcji w kraju a także na ryzyko związane z inwestowaniem tam. Verisk Maplecroft, globalna firma doradztwa strategicznego i ryzyka z siedzibą w Wielkiej Brytanii zagrożenia dopatruje się w czynnikach politycznych i społecznych: kraj posiada słabo rozwiniętą infrastrukturę i instytucje rządowe, a dodatkowo jego społeczeństwo jest wewnętrznie podzielone, co prowadzi do przemocy i niepokojów społecznych. Gujana może więc nie być przygotowana do racjonalnego zarządzania tak dużym bogactwem. Drenaż mózgów, który był w przeszłości częstym zjawiskiem implikuje pytania o to, czy w Gujanie znajduje się odpowiednia liczba wykwalifikowanych, lokalnych mieszkańców gotowych do zarządzania czymś tak złożonym, jak przemysł energetyczny. Pojawiają się też obawy o to, ile kraj właściwie traci na umowie z głównym wydobywcą ropy, ExxonMobil. Według zapisów umowy między rządem a koncernem, Gujana otrzymywać ma 52 proc. przychodów z ropy, zaś reszta trafia do koncernu oraz współpracujących z nim przedsiębiorstw. Większość takich umów zakłada, że państwo na terenie którego zlokalizowane są złoża, otrzymuje od 65 do 85 proc. zarobków. W ciągu kolejnych 40 lat (na taki okres czasu podpisano umowę) Gujana będzie zarabiać rocznie o około 1,3 mld mniej, niż gdyby umowa pokrywała się z globalnym standardem.
To jednak nie jedyne problemy. Szacuje się, że na skutek pandemii koronawirusa, pozanaftowa część gujańskiej gospodarki skurczyła się o ponad 7 proc. Dodatkowo, chętnych do inwestycji nie brakuje – poza Exxon Mobil, o poszukiwaniach ropy w rejonie myślą koncerny takie jak chiński CNOOC czy hiszpański Repsol. To budzi obawy o to, że napływ inwestycji przekroczy możliwości wchłonięcia go przez gospodarkę, co może skutkować m.in. niestabilnością cen. Boom na gujańską ropę ma też miejsce w czasach, gdy coraz głośniej mówi się o kwestiach klimatycznych i konieczności odejścia od surowców kopalnych. W końcu, nie sposób nie wspomnieć o chorobie holenderskiej – nadmierne poleganie gujańskiej gospodarki na wpływach z ropy i podatność na zmienne warunki na rynkach surowców mogą doprowadzić do tego, że kraj w przyszłości podzieli los sąsiedniej Wenezueli, którą uzależnienie od ropy doprowadziło do trwającego od lat kryzysu gospodarczego i humanitarnego.
Gujana bez wątpienia znalazła się przed olbrzymią szansą na to, by los jej mieszkańców się odmienił, jednak w ocenie jej sytuacji nie można zerojedynkowo optymistycznie zakładać, że nagły przypływ gotówki i inwestycji będzie lekarstwem na wszelkie problemy i że mamy do czynienia z nowym, „południowoamerykańskim tygrysem”. To, co przyniesie Gujanie w kolejnych latach olbrzymi boom gospodarczy, w dalszym ciągu może także obrócić się przeciwko niej.
Autor: Kinga Wysocka
Źródła:
https://300gospodarka.pl/news/gujana-ropa-naftowa-wzrost-gospodarczy-w-pandemii
https://www.worldbank.org/en/news/factsheet/2020/09/02/the-world-bank-in-guyana
https://www.britannica.com/place/Guyana/Economy
https://www.ibtimes.com/guyana-brink-unimaginable-oil-wealth-poor-small-country-prepared-2878994
https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/589078,gujana-ropa-naftowa-pkb-gospodarka.html
https://wyborcza.pl/7,75399,25670771,gujana-jest-najszybciej-bogacacym-sie-krajem-swiata-dzieki.html
Region lasu amazońskiego zajmuje 60% terytorium Brazylii i tym samym powierzchnię 3.3 milionów kilometrów kwadratowych, którą zamieszkuje 18 milionów ludzi. Las tropikalny, określany również mianem Amazonii obejmującej region Ameryki Południowej, a dokładniej dorzecze rzeki Amazonki, udziela schronienia 20% ziemskich roślin oraz zwierząt, zapewnia 20% tlenu oraz 20% wody. Płynie ona niemalże wszędzie: w rzekach, roślinach i glebie, co pomaga w stabilizacji klimatu. Mimo tego, już od wielu lat można zaobserwować odbywający się dużą skalę proces degradacji lasu amazońskiego.
Pierwszy przypadek koronawirusa SARSCoV-2 w Kolumbii został potwierdzony 6 marca 2020 r., zaś w styczniu 2021 r. liczba zakażonych przekroczyła 2 mln. Liczba zgonów związanych z zakażeniem wirusem przekroczyła 50 tys. Za miasta najmocniej dotknięte pandemią uważa się Bogotę, Medellín i Cali. Rząd Ivana Dunque w marcu 2020 r. ogłosił stan zagrożenia na terenie całego kraju. Wśród wprowadzonych restrykcji znalazły się m.in. zamknięcie szkół, restauracji i pubów oraz ograniczenie swobody przemieszczania seniorów powyżej 70 r. ż. czy ograniczenie podróży. Restrykcje były wielokrotnie luzowane oraz zaostrzane na przestrzeni roku, w zależności od sytuacji epidemicznej.
Niniejszy artykuł przedstawia wybór najważniejszych wydarzeń w Wenezueli w roku 2020 w kolejności chronologicznej. Celem jest przedstawienie tych zdarzeń i czynników, które miały największy wpływ na sytuację polityczną, ekonomiczną i społeczną Wenezueli.
Przyczyny i skutki emigracji z Meksyku do Stanów Zjednoczonych.
Każdego roku do Stanów Zjednoczonych migruje ponad milion Meksykanów. Zgodnie z szacunkami PewResearch Center[1] w 2014 r. w USA mieszkało 11,7 miliona imigrantów zza południowej granicy, a około połowa z nich przebywała w kraju nielegalnie[2]. Mieszkańcy Meksyku są najliczniejszą grupą osiedleńców w Stanach, stanowiąc około 30% wszystkich imigrantów kraju[3].Czemu Meksykanie od wielu lat opuszczają swoją ojczyznę? Czego imigranci szukają na północy kontynentu? Jakie następstwa niesie za sobą ta wieloletnia migracja? Odpowiedzi na te pytania pozwolą lepiej zrozumieć istotę ruchów migracyjnych na granicy dwóch Ameryk.
Jest sobotnie leniwe przedpołudnie. Słońce nie rozpieszcza. Turyści i miejscowi nieśmiało spoglądają na niebo szukając schowanych promieni, które pomogłyby im się wpasować w leniwy klimat peruwiańskiego weekendu. Po ulicach Limy powolnym tempem poruszają się autobusy. Zdawałoby się, że to kolejna w roku zwyczajna, południowoamerykańska sobota. Coś się jednak wyróżnia. Coś robi różnicę. Są to przystojnie prezentujące się autobusy kursujące pomiędzy lotniskiem, hotelami i dzielnicą San Borja. To właśnie tam, w sercu Limy, pod koniec drugiego tygodnia kwietnia spotkali się m.in. Justin Trudeau, Michel Temer, Mike Pence, biorąc udział w Szczycie Obu Ameryk.
Zapraszamy serdecznie do zapozania się z najnowszym biuletynem Grupy Regionalnej Ameryka Południowa, prowadzonej pod koordynatorstwem Piotra Rumana z Przedstawicielstwa Regionalnego w Krakowie.
Życzymy przyjemnej lektury!
Stany Zjednoczone stanowią największy rynek zbytu narkotyków w zachodniej hemisferze, a kraje Ameryki Łacińskiej wciąż pozostają ich największym producentem [1]. Państwa, takie jak Kolumbia czy Meksyk, są uznawane za głównych producentów heroiny i marihuany, natomiast uprawa liści koki i produkcja kokainy koncentruje się głównie w regionie andyjskim [2]. Ponadto, Ameryka Środkowa stanowi newralgiczny punkt na narkotykowym szlaku przemytniczym (w szczególności do Stanów Zjednoczonych). Warto zwrócić uwagę na skalę problemu, jakim jest produkcja oraz przemyt narkotyków w Ameryce Środkowej i Południowej, a także rangę zaangażowania USA w walkę z tym rodzajem przestępczości.
Wszelkie prawa zastrzeżone © przez Forum Młodych Dyplomatów.